jedne zwłoki i jeszcze jedne. I jeszcze kupka kości i trochę popiołu. Ale myślę, że mogłoby Ci się spodobać - akcja dzieje się na wyspie Runa - bardzo podobnej do St. Kildy. Co prawda owce nie spadają z klifów, ale coś tam jednak spada. A to wszystko wśród sztormu i burzy, bez prądu i łączności ze stałym lądem. Bardzo wciągające i dość nastrojowe, ale wolę zabójstwa w starym stylu.
Simon Beckett
"Zapisane w kościach"
0 komentarze:
Prześlij komentarz